WYMIANA ŁAŃCUCHA ROZRZĄDU
Honda Shadow VT 1100 1985 (SC18)


POWRÓT

Wymiana łańcuszków rozrządu w silniku Hondy Shadow (SC18) wymaga wyjęcia silnika z ramy. Teoretycznie - można silnik w ramie zostawić i manewrując nim może tej zmiany udałoby się dokonać, jednak gra chyba nie jest warta przysłowiowej "świeczki". Minusem wyjmowania silnika jest konieczność zdemontowania dekla alternatora (jest to wg. serwisowki konieczny warunek jego wyjęcia, choć w praktyce można wymontować go odpowiednio nim manewrując). Zwieksza to ilość wykonywanych czynności i potrzebnych części o uszczelki dekla alternatora i  pokrywy przekładni rozrusznika.

Potrzebujemy zatem:


Rozważmy jeszcze przed podjęciem jakichkolwiek czynności uwagę producenta umieszczona na opakowaniu:




Celowo nie przedstawiam tutaj procedury wyjęcia silnika, gdyż jest to osobny, obszerny temat, a jeśli nie będziemy w stanie silnika wyjąć i włożyć - nie bierzmy się tym bardziej za wymianę rozrządu. Nie podaje więc też z tego powodu jakimi kluczami co odkręcać i w którą strone...
Ponieważ są to czynności wymagające dużo uwagi, zalecałbym wymianę łańcuszków w każdym cylindrze osobno.

Rozpoczynamy więc nasza historię od widoku silnika ze zdjętym deklem alternatora. 


Wykręcamy świece zapłonowe i zdejmujemy atrapy żeberek chłodzących (te czynności najlepiej zrobić przed wyjęciem silnika).


Wykręcamy tuleję świecy zapłonowej. Do tego celu potrzebujemy narzędzia specjalnego np. "K&N No. 82-0150". Łatwiej będzie jednak zaopatrzyć się w nakrętkę piasty koła przedniego PF126p i klucz nasadowego 26. Ewentualnie można - na przyszłość - przy pomocy spawarki zmontować takie cos:


Odkręcamy ("na krzyż") śruby i nakrętki mocujące dekiel górnej zębatki rozrządu (trzeba tez w tym celu wyjąć bądź przekręcić kolanko płynu chłodzącego), podważamy delikatnie i zdejmujemy go. Uszczelka prawdopodobnie będzie mocno "przywarta", może więc być potrzebna pewna siła do oderwania dekla od głowicy. Dekiel posiada specjalne wypustki po bokach, przy pomocy których możemy go podważyć.


I otóż nasze koło z łańcuchem rozrządu, widocznym napinaczem z oczyszczoną wstępnie powierzchnią pod uszczelką.


Mierzymy wysunięcie blokady napinacza.


Wartość serwisowa, przy której powinno się wymienić łańcuch to 9mm. Jak widać czas najwyższy...


Z drugiej strony silnika odkręcamy kapsel umożliwiający przez otwór w deklu dostęp do znaków ustawienia rozrządu...


... przez który możemy również pokręcać wałem silnika. Starajmy się od tej strony pokręcać ZAWSZE zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Nie zaszkodzi również wstrzyknąć kilka cm3 świeżego oleju silnikowego do cylindra poprzez otwór świecy by tłok nie chodził "na sucho" - taka ilość od tej strony nie zaszkodzi silnikowi przy późniejszym rozruchu.


Uwaga - w przypadku wymiany na tylnym cylindrze rozpoczynamy od zdemontowania czujnika obrotów.


Na kole zębatym umieszczony jest dodatkowy element współpracujący z czujnikiem prędkości obrotowej - musimy szczególnie uważać na wszelkie manewry tym kołem, chociażby po to by go nie zaklinować.


Pokręcając więc wałem ustawiamy koło rozrządu w pozycji "na znaki"...

... i przekręcamy jeszcze o 180 stopni, po czym wykręcamy pierwszą śrubę mocująca koło zębate.



Przekręcamy o następne 180 stopni (z powrotem "na znaki") i odkręcamy drugą śrubę.


Teraz możemy zsunąć koło zębate z jego gniazda. Jest to pozycja (Widoczne od góry wałka litery "F" - przód lub "R" - tył) przy której wszystkie zawory są zamknięte, nie grozi więc nam ich kolizja z tłokiem przy późniejszych obrotach z wałem.





Teraz zajmiemy się wyjęciem napinacza. Odkręcamy dwie śruby mocujące z tyłu cylindra.


I wyjmujemy napinacz przesuwając nieco na bok koło rozrządu - dzięki odpowiednim w nim wycięciom.

Uwaga praktyczna - zwróćcie uwagę na gałgany wystające z króćców ssących głowicy. W ten sposób zabezpieczamy się przed przypadkowym wpadnięciem tam jakiegoś drobnego elementu, który pozostawiony mógłby poczynić spore szkody w czasie rozruchu...





Może się okazać, że niezbyt ochoczo będzie chciał wyjść - należy wtedy dopomóc mu przyciskając go wąskim śrubokrętem przez dolny otwór mocujący. 


Łańcuch zdejmujemy z koła, które "odkładamy" na wałek w najnizsze położenie.


I mamy dostęp do łańcucha.


Do rozpięcia i zapięcia łańcucha użyjemy narzędzia DID model 9541


Zanim jednak rozepniemy łańcuch zamocujmy go z obu stron przy pomocy uniwersalnych drucików z miękkiej stali - nie zrobi nam wtedy niespodzianki uciekając do środka silnika.


Teraz głos należy oddać instrukcji obsługi przyrządu - rozpinamy łańcuch. Przed tym jednak zabezpieczamy gałganami otwory w głowicy którymi do środka silnika mogłyby dostać się ciała obce.


Tak wygląda po rozpięciu. Dalej instrukcja mówi "wyjmujemy rozpięte ogniwo" - bywa z tym różnie, raz da się wyjąć, innym razem trzeba mu trochę pomóc, wszystko delikatnie i uważnie. 


W tym momencie możemy powiedzieć, że jesteśmy w połowie. Najważniejsze jest to, by odpiąć całkowicie łańcuch końcem od strony PRZODU motocykla do stanu jak na zdjęciu - dzięki temu doczepimy nowy łańcuch i przeciągniemy go przez zębatkę na wale korbowym kręcąc silnikiem we właściwą stronę.


Nowy łańcuszek


I zapinka.


Korzystając z części zapinki (tej z bolcami), zaczepiamy nowy łańcuch do starego


Naciągamy łańcuch i ciągnąć za drugi koniec, przy pomocy pomocnej osoby pokręcającej wałem przewlekamy nowy łańcuch w miejsce starego. Nie zapominamy o odczepieniu blokujących drucików. Osoba kręcąca wałem musi to robić pamiętając, że wał będzie miał tendencję do "przeskakiwania" zgodnie z ruchem tłoków, co spowoduje szarpnięcia łańcuchem, należy więc temu przeciwdziałać odpowiednio operując kluczem. Polecam zatem obracanie wałem kluczem nasadowym z poprzeczką, a nie "grzechotką".



Po przeciągnięciu, zabezpieczamy znowu łańcuch przed ucieczka w głąb silnika i przystepujemy do spięcia łańcucha.

Przyrząd DID ma w zestawie poręczne "ogniwo montażowe", które ułatwi operowanie drobnymi elementami zapinki:



Przypomnijmy sobie jeszcze raz zapinkę - w takiej kolejności elementów musimy ja zmontować na łańcuchu:



Po złożeniu - bez ostatniego elementu wygląda to tak:



Ostatni element montujemy przy pomocy przyrządu wg instrukcji obsługi.



Spięcie łańcucha następuje w dwóch etapach - ściśniecie zapinki i zagniecenie bolców. Zapinka po ściśnięciu:



I po zagnieceniu:



Teraz zakładamy łańcuch na koło zębate i przystępujemy do ustawienia rozrządu



Po ustawieniu rozrządu montujemy napinacz. Umyty i wysuszony, napinamy przytrzymując wciśnięty element blokujący, aż zobaczymy otworek jak na zdjęciu...



... w który wtykamy przygotowaną zawczasu zawleczkę z gwoździka lub spinacza.



Wkładamy napinacz, nie będzie chciał wskoczyć na miejsce - musimy przez dolny otwór mocujący go przy pomocy wąskiego wkrętaka wepchnąć go do środka - wtedy powinno się udać włożyć go do końca.




Przykręcamy napinacz pamiętając o podkładkach miedzianych pod śrubami - jeśli są brudne lub lekko wgniecione, powinniśmy przetrzeć je na papierze ściernym (gradacji min. 600) położonym na szkle aż do uzyskanie gładkich powierzchni. Dzięki temu nie będzie spod nich wyciekał olej.



Po przykręceniu napinacza możemy już odbezpieczyć mechanizm.



Teraz przy pomocy strzykawki aplikujemy czysty olej silnikowy na łańcuszek i pokręcamy wałem by łańcuszek "ułożył" się z napinaczem, i podziwiamy efekt:



Jeśli mamy pewność, że zrobiliśmy juz wszystko - czas założyć dekle.


Ponieważ uszczelka pod deklem jest wykonana z metalu, nie ma zwykle problemu usuwania jej resztek, musimy tylko usunąć resztki silikonu i farby którą pokryta była uszczelka. Dekiel starannie myjemy i suszymy. Przy okazji czyścimy też śruby mocujące i nakrętki zwracając szczególną uwagę na czystość gwintu. Oglądamy też podkładki i w razie problemu czyścimy i przecieramy. Jeśli zastosowane są podkładki z jednostronną warstwą miedzi, pamiętamy by była ona zorientowana pod łeb lub nakrętkę.

W razie konieczności (oceniamy to wzrokowo) powierzchnię styku dekla i uszczelki dobrze jest wyrównać.
Do tego celu potrzebna będzie szyba odpowiednich rozmiarów i arkusz papieru ściernego drobnej gradacji (>1000)



Okrężnymi ruchami przecieramy dekiel na papierze ułożonym na szybie, na równej powierzchni, aż do uzyskania równej i gładkiej powierzchni





Krawędzie styku dekla z uszczelką odtłuszczamy gałgankiem nasyconym benzyną ekstrakcyjną. Tak samo krawędzie na głowicy. Uszczelka tez powinna być odtłuszczona i sucha - zwykle wystarczy ją wyjąć z firmowego opakowania, jeśli zachodzi potrzeba - wyczyścic.








Uszczelkę (stronę "od głowicy")smarujemy cienką warstwa silikonu wysokotemperaturowego przy pomocy uniwersalnego przyrządu w postaci wskazującego palca. Smarujemy całą powierzchnię uszczelki.



Zakładamy warstwą posmarowana do głowicy.



Smarujemy krawędzie dekla.



Zakładamy dekiel


Wkładamy w odpowiednie miejsca śruby i nakrętki, i delikatnie dokręcamy.
Jedna ze śrub trzyma też kolanko odpływowe płynu chłodzącego. Musimy wcześniej przygotować to połączenie, wyczyścić i sprawdzić stan uszczelki. Powinno się zasadniczo stosować za każdym razem nowe... Nie zaszkodzi tez użyć silikonu.
Teraz systematycznie dokręcamy kluczem dynamometrycznym, według danych serwisowych, po kolei wg schematu "na krzyż".

Odczekujemy chwilę i sprawdzamy moment dokręcenia jeszcze raz.

Instalujemy tuleje świecy zapłonowej (trzeba sprawdzić stan o-ringów ew. wymienić, a przed wkręceniem "liznąć" olejem).



No i wygląda to na koniec operacji... Po 24 godzinach, jak już zastygnie silikon...

Pozostał jeszcze drobiazg... Ew. drugi cylinder, montaż silnika w ramie, założenie dekla z alternatorem i osprzętu silnika...




DO GÓRY : POWRÓT


© Copyright. Treść niniejszej strony, fotografie i teksty chronione są prawem autorskim!
Kopiowanie bez upoważnienia autora jest zabronione.