Honda VT500 C Shadow (1983-1987)
POWRÓT
VT500?
11 lat go męczę, 25 tys. mil przejechane. Zawsze wracał z trasy o własnych
siłach. Z poważnych awarii: padaka modułu zapłonowego spowodowana odwrotnym
zamontowaniem pod kanapa przez poprzedniego właściciela (no i woda po
kablach się nalewała do puszki, aż się nalała) oraz ostatnio wyklepana prawie
do końca jedna śruba regulacji zaworów (pozostałe w stanie nienaruszonym).
Jeszcze parę mil i zawór byłby wpadł sobie do cylindra. Z oględzin wyszło,
ze czubek śruby ma wprasowaną/przyklejoną(?) utwardzoną płytkę. I ta płytka
znikneła. Resztę pracująca dźwigienka wykonała. Teraz przebieg 38 000 mil.
Kompresja fabryczna, wymiary pierścieni i cylindrów w środku tolerancji.
Oleju nie bierze, terenu nie zaznacza (zaznaczała przez cieknącą uszczelkę
walka pompy wody). Serwis, jeśli chodzi o silnik dość upierdliwy. Do wymiany
sprzęgła trzeba rozpinać ramę, do wymiany uszczelki pompy wody trzeba silnik
wyjmować i rozpoławiać. Dwie z czterech świec do wykręcenia wymagają pomocy
ginekologa (na szczęście nie musiał wykręcać przez rurę wydechowa). Wersja
europejska ma obleśną prostokątna lampę z przodu i słabo czytelne kontrolki
(inne "szkiełka" ?). Kanapa oryginalna nie nadaje się na dłuższe trasy,
przynajmniej dla mnie. Po 1200km czułem się jak by mnie stado Tinki Winki
dogoniło i... Teraz jest zmodyfikowana i jest ok. Troszkę krotki motorek,
przy moich 178cm wzrostu jest to na styku wygody. Podroż z pasażerem i spora
ilością bagaży nie stanowi problemu nawet na dłuższe trasy. Moc
wystarczająca, daje kupę radochy ;-). Zwinny i zwrotny w mieście. Mały
zbiornik paliwa, wiec często trzeba go poić (trasa kiedyś w Chorwacji, jak
jeszcze HR nie była turystycznie rozwinięta, była niezłym stresem). Zużycie
paliwa: od 3,8 l w trasie z Junakami ;-) do prawie 9 raz ;-). Średnio: trasa
poniżej 5 l przy 110-130 km/h, miasto: 5,5-6 l. Fabryczna kierownica tez nie
nadaje się do jazdy. Dziwaczne ułożenie nadgarstków, bolą strasznie. Albo
trzeba umiejętnie rozgiąć kierę, albo założyć np. od Magny.
Podsumowanie:
Motorek bezawaryjny, dużo radości z jazdy, łatwy w prowadzeniu, dużo
wybacza. Po opanowaniu można prawie trial nim uprawiać. Serwis dość
kłopotliwy ale do zrobienia, jednak samemu bez odpowiedniego sprzętu ciężko.
Części łatwo dostępne i w normalnych jak na Honde cenach. Sporo zamienników,
jednak sprzęgła np. z zamienników nie polecam, bo ... nie przenosi prawidłowo
tej ogromnej ;-) mocy. Przeróbki: wydechy ciężka sprawa, bo centralny
tłumik, i przedni kolektor poprowadzony dość dziwna droga; na tył wchodzi
maksymalnie fabryczna opona, wiec "szeroki laczek" odpada; spacerówki żeby
"działały", trzeba by na lagach założyć. Dość słabe hamulce, bez stalowego
oplotu z pełnym "bagażnikiem" trzeba było spadochron hamujący wozić.
Nie posiada jakichś specjalnych wad, na które by trzeba zwracać uwagę przy
zakupie. Obowiązuje standardowa procedura zakupowa. No może trzeba popatrzeć na
chłodnicę, czy nie zniszczona, bo mogą być kłopoty z chłodzeniem na postojach (w ruchu wspomagają żeberka cylindrów, wiec jest OK).
Jak nie masz wysublimowanych wymagań, mogę śmiało polecić ta Shadowke.
Konrad
GALERIA
POWRÓT : DO GÓRY
Uwaga! Autorzy strony dołożyli wszelkich
starań i dokonali wszelkich
możliwych weryfikacji, aby przedstawione tu dane
były zgodne
z faktycznymi, nie mogą jednak gwarantować tego w 100%.